Documents in: Bahasa Indonesia Deutsch Español Français Italiano Japanese Polski Português Russian Chinese Tagalog
International Communist League
Home Spartacist, theoretical and documentary repository of the ICL, incorporating Women & Revolution Workers Vanguard, biweekly organ of the Spartacist League/U.S. Periodicals and directory of the sections of the ICL ICL Declaration of Principles Other literature of the ICL ICL events

Archiwum

Platforma Spartakusowców 20

Kwiecień 2016

Polski sąd odmawia ekstradycji do Stanów Zjednoczonych

Bronić Romana Polańskiego!

Tłumaczenie artykułu „Defend Roman Polanski!” Workers Vanguard nr 1079, 27 listopada 2015.

30 października [2015 r.] polski sąd w Krakowie ukrócił ostatnie próby amerykańskich władz, aby zaciągnąć siłą znanego reżysera filmowego Romana Polańskiego ponownie do kalifornijskiego więzienia. W 1977 sąd w Los Angeles skazał Polańskiego pod zarzutem seksu z nieletnią i wysłał go na 6 tygodni „obserwacji psychiatrycznych” do kalifornijskiego więzienia stanowego. Kiedy sędzia z Los Angeles zerwał wcześniej zawartą ugodę i zaczął grozić, że osadzi go ponownie w więzieniu, Polański uciekł do Europy, gdzie pozostaje do dnia dzisiejszego. Od czterech dekad amerykański wymiar (nie)sprawiedliwości wciąż stara się na nim zemścić i wyciąga swe łapska, aby go dopaść.

Sędzia Dariusz Mazur opisał wniosek ekstradycyjny jako „w sposób oczywisty niezgodny z prawem” mówiąc: „Nie mogę znaleźć żadnego logicznego, racjonalnego wytłumaczenia, dlaczego USA tak mocno dąży do tej ekstradycji” (warsawvoice.pl, 2 listopada). Sędzia Mazur wycelował swą krytyką w pierwszą rozprawę Polańskiego, twierdząc: „Sąd [kalifornijski] nie miał żadnego powodu, aby wycofywać się z uprzednio zawartej ugody”. Nawet rzekoma „ofiara” Polańskiego, Sandra Geimer ucieszyła się z ostatniego wyroku i powiedziała w wywiadzie dla NBC News 31 października: „Wierzę, że postąpili oni słusznie i podjęli dobrą decyzję uwzględniając wszystkie fakty”.

Pięć lat temu [w 2010 r.] sąd w Szwajcarii w podobny sposób odrzucił amerykański wniosek o ekstradycję Polańskiego mającego podwójne polsko-francuskie obywatelstwo. Po jego aresztowaniu w Zurichu pod koniec 2009 r., trzymany był on w więzieniu przez dwa miesiące a później przez dalsze kilka miesięcy przetrzymywany był w areszcie domowym czekając na wyrok deportacyjny. Wszystko to odbywało się tuż po ukazaniu się filmu dokumentalnego „Roman Polański: ścigany i pożądany”, który pokazywał m.in. dowody na to, że sędzia i prokurator [w Kalifornii] współpracowali przeciwko Polańskiemu.

Jako marksiści sprzeciwiamy się państwu burżuazyjnemu i jego wymuszaniu „przyzwoitości” za pomocą prawa karnego. Reakcyjny koncept prawny „wieku przyzwolenia” oraz „ustawowego gwałtu” zrównuje seks dobrowolny z okrutną zbrodnią gwałtu. Aby określić, czy czyn jest gwałtem czy nie, główną zasadą powinna być tylko świadoma zgoda, nic więcej niż wzajemne porozumienie nie będące w żaden sposób wymuszone. Prawa zabraniające dobrowolnego obcowania płciowego są ustanowione po to, by wzmocnić państwo burżuazyjne kontrolujące ludność i narzucające abstynencję seksualną oraz poczucie winy wśród młodzieży oraz zamykanie pełnoletnich, którzy „odbiegają od norm” seksualnych, które klasa panująca obłudnie stara się narzucić masom. Mówimy: Rząd precz z sypialń!

Sugestie, że Polański odurzył niewinną nastolatkę przy użyciu szampana i barbituranów podczas sesji zdjęciowej a potem zgwałcił zostały obalone podczas rozprawy. Udowodniono, że wówczas 13-letnia Geimer była już seksualnie doświadczona oraz „eksperymentowała” z barbituranami od kiedy skończyła 10-11 rok życia, i bardzo aktywnie naciskała na współżycie z reżyserem z Hollywood podczas sesji zdjęciowej. Następnie Geimer przyznała, że nie miała nic przeciwko zachowaniu Polańskiego w tamtym czasie. W 2013 r. napisała: „Natrafiłam na dwugłowego potwora pod postacią systemu sprawiedliwości stanu Kalifornia, i jego skorumpowanych graczy, których żądza popularności w prasie przyćmiła ich troskę o sprawiedliwość”.

W  1978 r. w naszym artykule „Zatrzymać purytańską nagonkę przeciw Polańskiemu!” (WV nr 192, 10 lutego 1978) pisaliśmy: „Życie społeczne i seksualne w południowej Kalifornii, z jego kwitnącą kulturą narkotykową i grupami młodocianych, seksualnie aktywnych groupie będących zawsze w zasięgu ręki przemysłu rozrywkowego produkuje tysiące »początkujących aktorek«... takich jak ta, którą Polański miał pecha poznać. Niezależnie od tego, co człowiek myśli o tym zjawisku jako takim, jest rzeczą oczywistą jak bardzo absurdalne są próby [sędziego] Rittenbanda, aby narzucić ścisłe normy ery wiktoriańskiej na styl życia i sypialnie w Los Angeles”.

Odnotowując, że „oficjalne represje i narzucone zachowania seksualne przyniosły tylko ucisk i cierpienia w całej ludzkiej historii”, pisaliśmy dalej:

„Wszystkie te prawa, które definiują »przestępstwa seksualne« w Ameryce w dniu dzisiejszym, mają na celu gloryfikowanie i wspieranie instytucji rodziny, która jest represyjnym więzieniem, będącym przez wieki głównym narzędziem represji kobiet i dzieci...
Sądzenie [Polańskiego], jak i wrzawa wokół »dziecięcej pornografii« podgrzewa świętoszkowatą krucjatę pod hasłem »ratujmy nasze dzieci«, streszczoną przez Annę Bryant w jej homofobicznej kampanii – reakcyjną ofensywę strojącą się w piórka ochrony »niewinnych dzieciątek«, a w rzeczywistości mającą na celu narzucenie burżuazyjnej moralności poprzez bezlitosne sądzenie »zboczeńców«.”

Co pchnęło amerykańskie władze do tej ponownej próby aresztowania i ekstradycji Polańskiego? Był on gościem na ceremonii otwarcia Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie w październiku 2014 r. Jako młody chłopiec z żydowskiego getta w Krakowie, Polański był jednym z ocalonych z hitlerowskiego Holokaustu. Obecnie kręci on w Polsce film o aferze Dreyfusa, historii wrobienia [w działalność szpiegowską] francuskiego oficera żydowskiego pochodzenia w latach 90. XIX wieku, sprawie, która służyła jako papierek lakmusowy dla ruchu socjalistycznego na świecie w tamtym okresie.

Amerykańska kampania przeciw Polańskiemu zapewne nie jest jeszcze zakończona. Prokurator okręgowy Los Angeles Jackie Lacey natychmiast poprzysiągł, że będzie nadal go ścigał. Polska prokuratura ma nadal prawo do apelacji od wyroku [sądu] orzeczonego przez sędziego Mazura. Jeśli to zrobi, wtedy nowa rozprawa odbędzie się już w klimacie sprzyjającym nagonce. Zaledwie kilka dni przed orzeczeniem sądu władzę w Polsce w wyniku wyborów przejęła antyimigrancka, katolicko-klerykalna partia PiS. Jej przywódca Jarosław Kaczyński (jawny islamofob, rusofob i bigota) wyraził swoje poparcie dla ekstradycji Polańskiego podczas kampanii wyborczej a nowy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro perorował, że „pedofilia jest złem i należy ją zdecydowanie ścigać”. Takie stanowiska nie są niczym nowym ze strony tej partii. W jej szeregach są tacy otwarcie antyżydowscy rasiści jak minister obrony Antoni Macierewicz.

Wsteczne poglądy niestety nie są jednak monopolem reakcyjnej prawicy. Przez lata my, spartakusowcy byliśmy obiektem ataków wielu lewicowców z powodu naszej obrony Polańskiego. Podczas gdy stalinowcy wyglądają na zapaleńców, to są jedynie konsekwentni w bigoterii. Na przykład zawsze określali oni homoseksualistów jako dewiantów od tradycyjnych wartości rodzinnych. Dziś co prawda takie postawy nie są już modne, wciąż możemy jednak spotkać maoistowskie sekty takie jak Rewolucyjna Partia Komunistyczna (RCP) w USA, która prowadzi kampanie przeciw pornografii, w imię obrony kobiet oczywiście... Kampania przeciw Polańskiemu przyciągnęła pod wspólny sztandar wielu socjaldemokratycznych lewicowców, którzy pobożnie wyrzekają się totalitarnego stalinizmu, podczas gdy tak jak oni powtarzają pokręcone wartości opresyjnego społeczeństwa burżuazyjnego, promując wtrącanie się państwa kapitalistycznego w ludzkie życie.

Jednym z przykładów takich grup w Brytanii jest grupa „libetariańskich komunistów” powiązana ze stroną internetową libcom.org, która za punkt honoru postawiła sobie szkalowanie spartakusowców w związku z naszą konsekwentną obroną Polańskiego. Kłamliwie określają go jako „skazanego gwałciciela dzieci” a nas jako mających poglądy „seksistowskie, pochwalające molestowanie dzieci i nieuznające gwałtów” (libcom.org, 11lutego 2014). Wyszydzają oni również naszą obronę organizacji NAMBLA (Północnoamerykańskie Stowarzyszenie na rzecz Miłości Mężczyzn/Chłopców) przeciw purytańskim prześladowaniom przez państwo burżuazyjne. W oczach państwa, i jego lewicowych oraz progejowskich środowisk, zbrodnią NAMBLA jest promowanie praw seksualnych młodzieży, włączając w to prawa do relacji z osobami starszymi.

Fakt, że pozornie antypaństwowi „libertariańscy komuniści” są orędownikami wiktoriańskich okowów moralnych kościoła oraz części kapitalistycznej klasy panującej jest bardzo wymowny. Jest to wskaźnikiem ich bliskości do burżuazyjnej hipokryzji „wartości rodzinnych” oraz ogromnego dystansu od linii klasowej, a nawet samego konceptu wolności ludzkich. Wolna miłość?... Być może, ale tylko jeśli masz 18 lat i dostaniesz błogosławieństwo od państwa... We wrześniu 14-letni chłopak z północnej Anglii został umieszczony na policyjnej liście „przestępców seksualnych”, co będzie go prześladować przez co najmniej 10 lat, za przesłanie wiadomości z własnym nagim zdjęciem rówieśniczce. Nauczyciel Jeremy Forrest został zaś ostatnio wypuszczony na wolność po spędzeniu dwóch lat w więzieniu za związek miłosny z 15-letnią uczennicą (“Britain: Teacher Jailed in Anti-Sex Witchhunt,” WV nr 1028, 9 sierpnia 2013). W społeczeństwie komunistycznym, gdzie państwo oraz instytucja rodziny zostaną zniesione, młodzi (oraz starzy) ludzie będą mieli wolność praktykowania seksu w taki sposób w jaki będą chcieli.

Nasza obrona Polańskiego jest częścią naszej walki o wykucie partii leninowskiej, która jak Lenin ujął to w swojej pracy „Co robić?”,  będzie działać jako „trybun ludowy umiejący reagować na wszystkie i wszelkie przejawy samowoli i ucisku, gdziekolwiek się one zdarzą, jakiejkolwiek warstwy czy klasy dotyczą”. Jeśli państwo kapitalistyczne może pozwolić sobie na szykanowanie Polańskiego, tym łatwiej jest mu uderzyć w anonimowe, bezosobowe masy, które skończą jako więźniowie, albo będą wpisane na listy „przestępców seksualnych”, bo znaleźli się po złej stronie burżuazyjnej moralności.