Documents in: Bahasa Indonesia Deutsch Español Français Italiano Japanese Polski Português Russian Chinese Tagalog
International Communist League
Home Spartacist, theoretical and documentary repository of the ICL, incorporating Women & Revolution Workers Vanguard, biweekly organ of the Spartacist League/U.S. Periodicals and directory of the sections of the ICL ICL Declaration of Principles Other literature of the ICL ICL events

Archiwum

Platforma Spartakusowców 19

Kwiecień 2015

Precz z imperialistycznymi sankcjami przeciw Rosji!

O prawo do samostanowienia w Doniecku i Ługańsku!

Imperialiści zaogniają rzeź na Ukrainie wschodniej

Tłumaczenie artykułu „U.S. Rulers Fuel East Ukraine Slaughter” (Workers Vanguard  nr 1061, 6 lutego 2015). Burżuazja polska, wraz z amerykańskimi imperialistami, których jest sojusznikiem, popiera rząd w Kijowie w wojnie przeciw rebeliantom we wschodniej części kraju. Jak dotąd Polska oferuje Kijowowi kredyty, pomoc medyczną dla rannych żołnierzy, szkolenia oficerów armii ukraińskiej. Rząd polski podsyca wojenną histerię, przedstawiając Władimira Putina jako agresora, który chce podbić Europę wschodnią. Rząd przenosi niektóre jednostki wojskowe z zachodu do wschodniej części kraju, oraz stara się o sprowadzenie amerykańskiego personelu wojskowego. Niektórzy emerytowani wyżsi oficerowie wzywają nawet do zrekonstruowania... „Armii Krajowej”, do obrony kraju przed inwazja rosyjską, uzbrojonej w ręczne wyrzutnie rakietowe (zaś Putin pełni w tej farsie rolę Hitlero-Stalina). Proletariat w Polsce musi przeciwstawiać się „własnej” burżuazji, zrodzonej z kapitalistycznej kontrrewolucji „Solidarności”, która pcha kraj ku wojnie. Precz z antyrosyjskim polskim militaryzmem! O rewolucyjną partię robotniczą opartą na internacjonalistycznej tradycji Lenina i R. Luksemburg! O nowe Rewolucje Październikowe!

* * *

3 lutego 2015 r.: Od początku roku trwa gwałtowne zaostrzenie walk między rządem ukraińskim a wspieranymi przez Rosję siłami separatystycznej Ludowej Republiki Donieckiej i Ługańskiej. Wojna domowa na Ukrainie wschodniej, w której liczba zabitych wynosi ponad 5,3 tys. ludzi, a uchodźców 1,5 miliona, to bezpośredni rezultat machinacji amerykańskich imperialistów. Montując państwo marionetkowe przy granicy Rosji, Waszyngton dąży do wyrugowania wpływów Moskwy, swego potencjalnego rywala, w krajach byłego Związku Radzieckiego.

W tym celu Pentagon rozpoczął również „Operację Atlantyckie Zdecydowanie” (OAR), w ramach której wzmacnia swe siły powietrzne, lądowe i morskie w Europie wschodniej i przeprowadził szereg poszerzonych ćwiczeń wojskowych w Polsce i krajach bałtyckich. Waszyngton planuje wysłanie do Europy dodatkowej setki pojazdów opancerzonych i 3 tys. żołnierzy, jak również doradców w celu szkolenia skażonej faszyzmem ukraińskiej Gwardii Narodowej. Amerykańskie okręty wojenne regularnie patrolują Morze Czarne wraz z ukraińską marynarką wojenną.

Co kilka dni nadchodzą doniesienia o dziesiątkach ludzi zabitych w zaporowym ogniu artyleryjskim bądź rakietowym, który niszczy domy, szkoły i szpitale w wielu miastach i wioskach w Donbasie (Donieckim Zagłębiu Węglowym). W październiku ub. r. proimperialistyczne tuby Human Rights Watch i New York Times doniosły, że armia ukraińska użyła amunicji kasetowej do ataku na cele cywilne. Pociski te zaprojektowane są tak, by zabijać wszystkich w dużym promieniu, a dzieci często znajdują ich niewybuchy. Rząd w Kijowie zaprzestał wypłacania emerytur i zablokował możliwość korzystania z praktycznie wszystkich usług bankowych na terytorium opanowanym przez rebeliantów. Ludność Donbasu została ocalona przed głodowaniem jedynie dzięki konwojom z pomocą humanitarną z Rosji, które dostarczyły ok. 15 tys. ton żywności, środków medycznych i materiałów budowlanych. Przemieszczenia ludności na tle ekonomicznym na całej Ukrainie, spowodowane wojną, pogarszają warunki życia ludzi pracy, osób ubogich i starszych.

Niedawne gwałtowne zaostrzenie walk zostało wywołane przez rząd USA. Prezydent Barack Obama podpisał w grudniu Ustawę o poparciu wolności Ukrainy (UFSA), zezwalając oficjalnie na wydanie dalszych 350 mln dolarów na wojskową pomoc dla Ukrainy przez następne trzy lata oraz na kolejne sankcje gospodarcze skierowane przeciw Rosji. Sankcje te mają na celu nie tylko zmuszenie Rosji do cofnięcia się w sprawie Ukrainy, lecz również zapobieżenie poparciu Rosji dla separatystów w Gruzji i Mołdawii (jak też dla rządu syryjskiego). Ustawa ta, która przeszła bez sprzeciwu Kongresu, który zazwyczaj przyjmuje strategię odwlekania ustaw Demokratów, wzmacnia również próby podkopania reżimu Władimira Putina w Moskwie pod płaszczykiem „popierania rosyjskiej demokracji”. Około 30 mln dolarów rocznie przeznaczono na wzmożenie nadawania audycji przez takie relikty zimnej wojny, jak Głos Ameryki oraz na powiązane z CIA Amerykańską Agencję do Spraw Rozwoju Międzynarodowego i Narodowy Fundusz na rzecz Demokracji.

Kijów rozpoczął ofensywę na Donieck 18 stycznia zachęcony przez swych mocodawców w Waszyngtonie. Po odparciu sił rządowych milicje Donbasu rozpoczęły kontrofensywę, zajmując lotnisko w Doniecku, nacierając na Mariupol i zagrażając okrążeniem tysięcy żołnierzy ukraińskich w Debalcewe, strategicznym mieście leżącym na trasie kolejowej między Donieckiem a Ługańskiem. Wobec ostatnich porażek militarnych Kijowa generałowie Białego Domu i NATO rozważają dostarczanie Ukrainie dodatkowego uzbrojenia. Precz z sankcjami imperialistów! Żadnej wojskowej pomocy USA dla Ukrainy!

Obecnie w tym konflikcie zbrojnym opowiadamy się w znaczeniu militarnym po stronie powstańców przeciw popieranemu przez imperialistów rządowi w Kijowie. Jednocześnie nie udzielamy politycznego poparcia wielkoruskim szowinistom, którzy stoją na czele rebelii w Doniecku i Ługańsku, ani kapitalistycznemu reżimowi Putina. Jesteśmy nieprzejednanymi przeciwnikami nie tylko nacjonalizmu ukraińskiego, lecz również rosyjskiego. W tej kwestii, dodajmy, że popieramy żądanie niepodległości dla Czeczenii i występowaliśmy w obronie ludności Czeczenii przed brutalnymi działaniami armii rosyjskiej, prowadzonymi przez Putina, oraz jego poprzednika, Borysa Jelcyna.

Rząd w Kijowie, Made in USA

W lutym zeszłego roku skompromitowany prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz został obalony przez zamach stanu z faszystami na czele, będący wynikiem protestów na Majdanie, zaaranżowanych przez Waszyngton ze wsparciem imperialistów UE. Rząd utworzony po zamachu stanu, w którym byli faszyści ze Swobody, szybko wprowadził zakaz oficjalnego posługiwania się językiem rosyjskim (proponowany zakaz został odroczony, by dostosować się do imperialistów, którzy znaleźli się w niezręcznej sytuacji wobec tego zbyt szczerego okazania reakcyjnego nacjonalizmu). To i inne posunięcia rządu w Kijowie wznieciły uzasadnione obawy wśród ludności rosyjskojęzycznej, która rozpoczęła protesty w całym kraju.

Korzystając z powszechnego poparcia etnicznych Rosjan, będących większością na Krymie, historycznie części Rosji, Putin zdecydował się odebrać ten półwysep i zabezpieczyć znajdującą się tam od zawsze bazę rosyjskiej floty czarnomorskiej. W etnicznie mieszanych, lecz w przeważającej mierze rosyjskojęzycznych obwodach donieckim i ługańskim, działacze chwycili za broń w obliczu ataków ze strony rządu i faszystów. Pierwsze dwie próby rządu ukraińskiego nasilenia operacji militarnych na wschodniej Ukrainie wiosną zeszłego roku następowały bezpośrednio po wizytach w Kijowie szefa CIA Johna Brennana i wiceprezydenta Joe Bidena. Obama oficjalnie obwieścił wtedy, że „rząd ukraiński ma prawo i ponosi odpowiedzialność za utrzymanie prawa i porządku na swoim terytorium”.

Przywódcy Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej w maju zeszłego roku przeprowadzili referendum, w którym znakomita większość głosujących opowiedziała się za samostanowieniem, co może oznaczać autonomię w sfederalizowanej Ukrainie, niepodległość, bądź zjednoczenie z Rosją. Po referendum napisaliśmy: „bronimy prawa demokratycznego ludności mieszkającej na tych obszarach do przeprowadzenia referendum i działania zgodnie z przegłosowanym samostanowieniem” („Imperializm USA stoi za krwawymi represjami na Ukrainie”, WV nr 1046, 16 maja 2014). Stanowisko to jest wyrazem naszego poparcia demokratycznego prawa do narodowego samostanowienia, tzn. prawa ludów do połączenia się lub separacji. Jak podkreślał przywódca bolszewików Lenin, uznanie prawa do samookreślenia ma zasadnicze znaczenie dla zwalczania antagonizmów narodowych i stworzenia warunków, gdzie ludzie pracy z różnych narodów mogą naocznie przekonać się, że ich rzeczywistym wrogiem są wyzyskujący ich aktualnie kapitaliści, że ludzie pracy nie są wrogami sobie nawzajem.

Imperialiści gadają wciąż o „rosyjskiej agresji”, by zamaskować własny apetyt na grabież. Posłuszne kapitalistyczne media w USA robią co do nich należy, powtarzając zapewnienia o zaangażowaniu armii rosyjskiej w walkach na Ukrainie, jednocześnie skrzętnie ukrywając obecność amerykańskich najemników oraz neonazistów z zachodniej Europy, walczących po stronie armii ukraińskiej. W rzeczywistości Putin jest dość powściągliwy w obliczu powtarzających się prowokacji ze strony rządu w Kijowie i jego imperialistycznych patronów. Niewiele wskazuje na to, że Moskwa ma zapędy do zaanektowania wschodnich obwodów Ukrainy.

Przedstawiciele Kijowa, którzy dążą do konfliktu militarnego, desperacko szukają jakiejkolwiek pomocy ze strony imperialistów. Armia ukraińska rozpoczęła ostatnio swój czwarty pobór od marca zeszłego roku i planuje kolejne dwa, które zagarną głównie robotników i ubogich. Wywołuje to mnóstwo protestów przeciw poborowi, głównie kierowanych przez kobiety, rozgniewane zabieraniem ich synów i mężów na mięso armatnie. Wielu potencjalnych poborowych ukrywa się w lasach bądź ucieka z kraju, by uniknąć wcielenia do armii. Ministerstwo Obrony Ukrainy ogłosiło w końcu stycznia, że za uchylanie się od poboru prawie 7,5 tys. osobom postawiono zarzuty popełnienia przestępstwa.

Rzeczywiste oddziały szturmowe armii ukraińskiej to zdominowane przez faszystów oddziały ochotnicze, które oskarża się o dokonywanie gwałtów, porwań i morderstw w całym Donbasie. Wśród nich są bataliony Ajdar i Azow. Ten ostatni nosi emblematy oparte na „czarnym słońcu” i „wilczym haku” (niem. Wolfsangel), oznakach nazistowskiej SS. Gdy pod koniec stycznia rząd w Kijowie ogłosił „przeformowanie” batalionu Ajdar, faszyści w proteście usiłowali wedrzeć się do Ministerstwa Obrony. Te szumowiny, politycznie reprezentowane przez Prawy Sektor i Swobodę, wywodzą swój rodowód z Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Stepana Bandery, współpracującej z nazistami podczas II wojny światowej. UPA znana jest ze swych masowych morderstw na Żydach, komunistach, żołnierzach radzieckich i Polakach. Oddając cześć faszystom, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko ustanowił 14 października, rocznicę założenia UPA, świętem narodowym o nazwie Dzień Obrońcy Ukrainy.

Sankcje ze strony imperialistów i niezamierzone konsekwencje

Odcinając dostęp Rosji do kapitału międzynarodowego, sankcje ze strony imperialistów pogarszają szkody wyrządzone jej gospodarce przez załamanie się cen ropy naftowej. Gospodarka rosyjska w znacznym stopniu opiera się na eksporcie ropy i gazu. Ropa jest wyceniana na mniej niż połowę ceny sprzed roku, w znacznej mierze dzięki wzrostowi jej produkcji w USA i utrzymującej się wysokiej produkcji w Arabii Saudyjskiej. Wartość rubla wobec dolara spadła raptownie o 46 proc. w zeszłym roku i o dalsze 17 proc. w styczniu, podczas gdy inflacja wspięła się do 13 proc. Wraz z rosnącymi szybko kosztami utrzymania, zwłaszcza cenami żywności i lekarstw, ludzie pracy i emeryci coraz ciężej walczą o byt.

W kwestii kontynuowania sankcji narastają różnice, zwłaszcza w UE. Na początku roku prezydent Francji François Hollande wyraził chęć poluzowania sankcji w wypadku, gdyby znaleziono jakąś podstawę do kompromisu. Podzielając tę opinię, niemiecki socjaldemokrata Sigmar Gabriel, wicekanclerz w zdominowanym przez chadeków rządzie Angeli Merkel, wyraził obawę, że niektórzy chcieliby, by sankcje „sparaliżowały” Rosję. Takie oświadczenia odzwierciedlają obawy części kapitalistycznych panów Europy, że im bardziej skuteczne będą sankcje, tym bardziej będą one zagrażały ich własnym, nękanym kłopotami gospodarkom. Dominujące w UE Niemcy, oraz kilka innych krajów członkowskich, mają rozległe powiązania handlowe z Rosją i opierają się na imporcie paliw kopalnych z tego kraju. Ponadto, ciągły spadek wartości rubla sprawia, że Rosja może nie wywiązać się ze spłaty długów, co byłoby dodatkowym ciosem dla zmagających się z przeciwnościami banków europejskich.

Także niedawne zwycięstwo wyborcze drobnomieszczańskiej partii Syriza w Grecji na krótko stworzyło widoki na poluzowanie sankcji. Syriza, wybrana dzięki obietnicom popuszczenia pasa, którego zaciskanie narzuciła UE, a które wpędza Greków w nędzę i zwiększa bezrobocie do ponad 25 proc. (około 50 proc. wśród młodzieży), wyrażała również sprzeciw wobec sankcji wymierzonych w Rosję. Zaledwie trzy dni po utworzeniu, kapitalistyczny rząd kierowany przez Syrizę dołączył jednak do reszty UE w jednomyślnym porozumieniu co do przedłużenia istniejących sankcji o dalsze sześć miesięcy i przygotowaniu listy kolejnych Rosjan, których miałyby one dotknąć.

Otwarte potępienie dyktatu surowych programów oszczędnościowych (i sankcji przeciw Rosji) przez Syrizę okazuje się pustosłowiem w świetle jej poparcia dla imperialistycznej UE. Unia, w swych początkach ustanowiona jako pięść wymierzona w Związek Radziecki, pozostaje narzędziem, dzięki któremu europejscy kapitaliści wspólnie wyzyskują europejskich robotników. Jej słabsze państwa, takie jak Grecja, są tyranizowane przez silniejsze, imperialistyczne kraje UE. Dzięki unijnemu blokowi handlowemu, ci ostatni również zyskują przewagę w konkurencji nad swymi imperialistycznymi rywalami, USA i Japonią. Zajmując stanowisko wobec wyborów w Grecji, nasi towarzysze z Trockistowskiej Grupy Grecji wezwali, by nie oddawać „żadnego głosu na Syrizę” i udzielili krytycznego poparcia Komunistycznej Partii Grecji, która zajmowała stanowisko będące w opozycji wobec UE i wszystkich partii prounijnych, w tym Syrizy. Precz z UE! O socjalistyczne stany zjednoczone Europy!

Rosja obecnie nie jest państwem imperialistycznym mimo, że posiada potencjał, by takim państwem zostać (jakkolwiek by to nie była odległa dziś perspektywa). Jako regionalna potęga, Rosja ma znaczącą siłę militarną, w tym potencjał nuklearny, który to zwłaszcza utrudnia USA pomiatanie nią. Moskwa jednak nie odgrywa roli w dzieleniu się światem w skali globalnej. Imperialistyczne ambicje Rosji są hamowane przez wysiłki istniejących obecnie imperialistów, kierowane przez USA, by utrzymywać Rosję poza swym klubem. Waszyngton zachowuje się coraz bardziej buńczucznie wobec Rosji w kontekście swego tzw. obrotu ku Azji, umacniania związków z Indiami i innymi manewrami mającymi na celu powstrzymywanie chińskiego zdeformowanego państwa robotniczego, powstałego dzięki obaleniu kapitalizmu w wyniku Rewolucji 1949 r. Takie posunięcia ukazują nadrzędną sprawę imperialistów amerykańskich, doprowadzenia do kontrrewolucji w Chinach, w celu ponownego otwarcia się tego kraju na niepohamowany wyzysk przez imperialistów.

Wysiłki odizolowania Rosji jednak służą popychaniu jej w ramiona Chin, co jest ilustracją trudności, na jakie napotykają rządzący w USA kapitaliści w realizacji swych strategicznych interesów na świecie. Paliwa kopalne z Rosji i jej wysokiej klasy technologia wojskowa mogłyby stanowić uzupełnienie zaspokajające potrzeby Chin, które z kolei mają olbrzymie rezerwy zagranicznych walut. Rozległość obszaru Rosji również oferuje główną trasę dla chińskiego projektu Nowego Jedwabnego Szlaku do handlu z Europą. W ten sposób Chiny uniknęłyby groźby zakłócania szlaków morskich przez marynarkę wojenną USA.

W odróżnieniu od doktryny atlantyzmu Merkel, pewne skrzydło niemieckiej burżuazji woli sojusz gospodarczy i polityczny z Rosją (echa Otto von Bismarcka) jako przeciwwagę dla globalnej hegemonii USA. Tymczasem w ostatnich latach raptownie rośnie wymiana handlowa między Niemcami a Chinami. Do perspektywy sojuszu euroazjatyckiego odniósł się radykalno-liberalny dziennikarz Pepe Escobar w artykule „Go West, Young Han” (www.tomdispatch.com, 16 grudnia 2014): „Pewnego dnia Niemcy mogą wyprowadzić części Europy z natowskiej »logiki«, skoro niemieccy liderzy biznesu i przemysłowcy dostrzegają potencjalnie lukratywną przyszłość handlową w nowej Eurazji. Jakkolwiek to się może wydawać dziwne w dzisiejszej wojnie na słowa wokół Ukrainy, jej ostatnia odsłona wciąż mogłaby wykazać wmieszanie się sojuszu Berlin-Moskwa-Pekin”.

Znaczna część reformistycznych działaczy lewicowych w USA i na świecie poszła za swoimi kapitalistycznymi panami i poparła zeszłoroczny pucz na Ukrainie. Typowym ich przedstawicielem jest International Socialist Organization (Międzynarodowa Organizacja Socjalistyczna, ISO), która powitała entuzjastycznie reakcyjne demonstracje na Majdanie jako „akcję oddolną”. Inne grupy, jak Committee for a Workers' International (Komitet na rzecz Międzynarodówki Robotniczej, CWI; ich towarzysze w Polsce skupieni są w Alternatywie Socjalistycznej), którego sekcją w USA jest Socialist Alternative, bardziej się natrudziły, by zająć neutralne stanowisko między imperialistami a popieranymi przez Rosję rebeliantami, lecz faktycznie dają imperialistom lewicową osłonę.

W artykule „Facing a Turbulent 2015” na stronie internetowej CWI (www.socialistworld.net, 21 stycznia) Rob Jones wciska kłamstwo imperialistów, że Rosja jest odpowiedzialna za walki na Ukrainie. Pisząc, że „Rosja w słowach deklaruje, że chce ugody, lecz nadal wspiera rebeliantów” i jednocześnie prawie wymazując rolę USA i UE, Jones stawia znak równości między domniemanym „rosyjskim imperializmem” a rzeczywistymi imperialistami z NATO. CWI, tak jak wszyscy reformiści, zawsze jest w stanie pokoju z imperializmem, co znalazło najbardziej dobitny wyraz, gdy ustawili się oni za imperialistami po stronie kontrrewolucji w Związku Radzieckim. Członkowie CWI w Moskwie dosłownie stali na barykadach ramię w ramię z dążącymi do przywrócenia kapitalizmu poplecznikami Borysa Jelcyna, gdy ten zagarnął władzę w sierpniu 1991 r.

To, co dzieje się na Ukrainie, w każdym aspekcie stanowi wynik kontrrewolucji kapitalistycznej, która zniszczyła biurokratycznie zdegenerowane radzieckie państwo robotnicze i siała spustoszenie w gospodarkach i wśród ludów byłych republik radzieckich. Gospodarce Ukrainy, wcześniej zintegrowanej we wszechzwiązkowym podziale pracy, zadano ciężki cios, zaś poziom życia ludności gwałtownie się obniżył. Nasza organizacja, Międzynarodowa Liga Komunistyczna politycznie walczyła zaciekle o obronę Związku Radzieckiego przed kontrrewolucją kapitalistyczną. Pomimo jego degeneracji za wypaczonych rządów stalinowskiej biurokracji, która uzurpowała władzę polityczną w okresie 1923-24 r., ZSRR reprezentował zdobycze społeczne Rewolucji Październikowej 1917 r., kierowanej przez bolszewików Lenina.

Zdobycie władzy przez proletariat w Rosji było jak zapalenie się latarni ukazującej drogę ku przyszłości bez wyzysku i ucisku. Wszystko, co ma do zaoferowania masom system imperialistyczny to większa nędza i cierpienia, wraz z narastającymi konfliktami wśród narodów i ludów, które mają nadzieję polepszyć swą przyszłość kosztem innych. Niezbędne jest zbudowanie na świecie rewolucyjnych partii robotniczych, sekcji przekutej Czwartej Międzynarodówki, by uświadomić klasie robotniczej potrzebę zwalczania zbrodni własnej burżuazji. Partie takie, zawzięcie zwalczając wszelkie przejawy narodowej i religijnej bigoterii oraz szowinizmu wielkomocarstwowego, poprowadzą proletariat w walce o obalenie panowania kapitalistów poprzez międzynarodową rewolucję socjalistyczną.